sobota, 21 grudnia 2013

Papatki

hejka odchodzę przez mój brak czasu, już wcześniej nie dawałam sobie rady a teraz jak odeszła F.L to tym bardziej zastanawiam się czy nie usunąć bloga pomyśle jeszcze więc to jest ostatni post ode mnie i chyba na tym blogu a jeśli ktoś chciałby go przejąć niech pisze na ten email:nati14.09@o2.pl
jeżeli piszecie już bloga dajcie do niego link a jeżeli nie to napiszcie mi krótkiego O.S więc to na tylę nadal piszę na tych blogach http://myhistoryofleonetta.blogspot.com/ i na moim i Emmy, F.L i Oli
http://milosczwyciezywszystko-leonetta.blogspot.com/ więc to na tyle , po prostu już wcześniej nie dawałam sobie rady a teraz jak mam zostać sama to wolę go oddać, przepraszam was za to

Pa, pa, pa

A więc by nie owijać w bawełnę odchodzę! Dlaczego? Bo mam za dużo na głowie i prawie nie pisze rozdziałów a teraz jeszcze ten nowy blog. Lola możesz go pisać nadal mi to nie przeszkadza. Ja już po prostu nie mam czasu. Zapamiętajcie mnie jako wesołą dziewczynę. Jeśli podobało się wam jak pisze zajrzyjcie na mojego bloga http://leonivioletta-leonetta.blogspot.com/ i na bloga którego pisze z Lolą, Emmą i Olą http://milosczwyciezywszystko-leonetta.blogspot.com/          

Do tych co czytali moje rozdziały: KOCHAM WAS!      No to CZEŚĆ!!!!

Pozdrawiam i żegnam F.L.<333

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Rozdział 9 Madie!?

Szłam sobie parkiem , nie miałam co robić , Fran od rana gdzieś wywiało, a Violka piszę ,piosenkę
więc wyszłam z domu i nie mam co robić , postanowiłam przejść się do Patrika , nie doszełego męża mojej siostry, nie wiem czemu chciałam go odwiedzić , ale czułam że musze tam iść, miałam jakieś dziwne przeczucie gdy byłam ,już na miejscu zapukałam,
-Cześć Patrik  mogę wejść?-zapytałam
-Tak wchodź. Myślałem że się do mnie , nie odezwiesz
-No wiem, ale chciałabym, żebyś dał mi, kilka zdjęć  Madie.
-Ok, a tak w ogóle to co tam u ciebie ?
-A spoko wiesz , znalazłam mieszkanie, mieszkam z dwoma dziewczynami , a ty co robiłeś ?, jak widać pozbyłeś się tej Loren
-Tak
-Dobra lece  pa
-Pa
W sumie nie wiem po co ja tam poszłam, chyba myślałam że spodkam tam moją siostrę, tak minęły już 4 lata a ja nadal za nią tęsknie, szybkim krokiem wróciłam do domu gdzie były już moje współlokatorki
-Hej- powiedziałam odkładając torebkę
-Hej-powiedziały równocześnie
-Dziewczyny?-zapytała Włoszka
-Tak?
-Wy nie szukacie czasami pracy ?
-To znaczy ja tak-odpowiedziałam
-No ja też -powiedziała Violka
-Ok to mam dla was pracę, pod nami będzie restauracja Resto
-Meble już są , zamówione, ale będzie tam trzeba pomalować
-Em czyli my to mamy zrobić?
-W sumie to  ja mogę poprosić braci i ich kumpli
-Ok
-Ale że zaraz?-zapytałam
-To znaczy za godzinę, ok? - powiedziała Fran
-Dobra to , ja idę zadzwonić po braci
-A ja się przebrać


Weszłam do pokoju , otworzyłam dużą szafę i zaczęłam szukać jakiś odpowiednich ciuchów. Po 30 minutach byłam gotowa , wyszłam z pokoju gdzie czekały na mnie ,Fran i Viola.
-Fran , dla czego się nie przebrałaś?
-No bo idę szukać kelnerek
-Spoko-zeszliśmy na dół gdzie stali tam Fede i jego dwóch kumpli i rudowłosa dziewczyna
-Więc tak , Leon i Violetta , malują i ustawiają chłodnię
-uuu-powiedziałam żeby wkurzyć szatynkę
-Federico i Ludmiła malują na dworze
-Co ?!-zapytałam wściekła
-Uuuu-powiedziała Violka
-A Camila i Maxi zostają tu, w środku- poszliśmy na dwór stanęłam na drabinię ,
-Ludmiła bo spadniesz
-Cicho bądź- krzyknęłam obracając się , zobaczyłam przechodzącą po parku moją siostrę-Madie!-zaczęłam krzyczeć próbowałam szybko zejść z drabiny lecz ta zaczęła się trzęść , i za nim się obejrzałam poleciałam w dół, myślałam , że spadnę na ziemię lecz, złapał mnie ten Fryderyk y Fede czy jak on tam mam -Puszczaj mnie krzyknęłam wyszarpując się
-Ok-puścił mnie na ziemię  bałwan jeden , błyskawicznie się podniosłam , z chęciom bym się z nim pokłóciła ale miałam coś ważniejszego do roboty
-Madie!!! -zaczęłam krzyczeć ,dziewczyna spojrzała na mnie a później zaczęła uciekać zaczęłam ją gonić, lecz  musiałam zatrzymać się przy przejściu dla pieszych, a ona uciekła dalej wiem że to była ona napewno !nawet wiem to dobrze , nawet po 4 latach bym ją poznała
-Ludmiła -nagle dogonił mnie szatyn
-Kim ona była
-To moja siostra- powiedziałam
-Ale twoje siostra nie żyję
-Poznałam ją
-Może Ci się pomyliło
-Nie to na pewno ona-brunet odprowadził mnie na miejsce , wiem jedno to na pewno była ona...

------------
Wreszcie udało mi się napisać rozdział jak zauważyliście zmieniłam nazwę na Lola, a wracając do rozdziału jest jak zawsze beznadziejny , mam wrażenie , że marnujecie sobie wzrok na moje bezsęsowne pomysły, po prostu jestem beznadziejna , a propo tak jeszcze o czapy mam nowego bloga razem z Fran Love, Emmą i Olą ma cię tu linkhttp://milosczwyciezywszystko-leonetta.blogspot.com/

niedziela, 1 grudnia 2013

Rozdział 8: Piosenka

                                                                            Violetta
Wstałam rano i się przygotowałam. Fede zaproponował mi wczoraj bym do niego przyszła to on pomoże mi się przygotować na egzamin do studia one bite. Szłam do niego. Byłam już pod drzwiami i zadzwoniłam dzwonkiem. Otworzył mi:
-Hej siostra. Wchodź!-weszłam. Zaprowadził mnie do salonu. Jego dom nawet nie jest taki mały.
-Siadaj a ja przedstawię ci Leona.-poszedł do innego pokoju.
-Violetta to jest Leon, Leon to jest Violetta.-powiedział mój brat
-Miło mi.-Leon podał mi rękę i pocałował ją. Jaki dżentelmen. Rozmawiałam z Federico.  Jego przyjaciel siedział w kuchni. Było to wiadome bo salon sąsiaduje a kuchnią. A nie ma drzwi. On się w ciągle na mnie patrzył. Chyba, że mi się zdawało. Czułam się trochę speszona. Fede mówi, że muszę napisać piosenkę. Po jakimś czasie wróciłam do domu. W sumie to Leon jest całkiem przystojny. Ale to raczej, może nie mój typ. Siedziałam i czytałam książkę.  Nagle przypomniało mi się o tej piosence. Tak właściwie już jedną napisałam. Poszperałam w teczkach. Tak właściwie to od dawna pisze piosenki. Większość jest bez sensu lub są nie skończone. Ale ta jedna idealna. Znalazłam ją. Poszłam do pianina które stoi w jednym z pokoi. Francesca mówiła, że możemy z niego korzystać. Dobrze, że nie ma nikogo w domu bo nie bardzo lubię jak ktoś mnie słucha. Na początku grałam sobie jakąś melodie. Zobaczyłam, że tu jest mikrofon i nagłośnienie. Wszystko jest podłączone. Skusiłam się i zaczęłam śpiewać moją piosenkę. Jeszcze nie ma tytułu.

Wyszło mi całkiem dobrze. Nie wiedziałam, że tak potrafię.
Zaczęłam znowu naciskać klawisze. W końcu napisałam nuty do piosenki. Federico mówił, że będzie trzeba też umieć grać na instrumencie. To już mam opanowane.



---------------------------------------------------------------------------------------
Hejoł! Ten rozdział dedykuje Olivi. Ponieważ to ona wymyśliła spotkanie Leonetty. Niby banalne ale ja o tym nie pomyślałam.  W końcu jestem świrnięta w pozytywny sposób. Tak przynajmniej uważają moje koleżanki. Dobra dość! Odwala mi, tylko trochę bardzo. Ok! Już jest spoko. Musiałam odczekać 10 minut żeby pisać dalej. Mam nadzieje, że V.V.V. coś dal was niedługo napisze!

piątek, 22 listopada 2013

Rozdział 7 I po cholere ja wychodziłam z domu?!

                                Rozdział 7
                                           Ludmi

Postanowiłam się przejść ponieważ w domu i tak nikogo niema bo dziewczyny chcą się zapisać do szkoły muzycznej, gdzie ja się oczywiście nie nadaję, spacerowałam po parku i rozmyślałam że za pare dni wakacje a ja muszę poszukać jakieś szkoły, gdy tak rozmyślałam to w pewnym momencie wylądowałam w błocie ponieważ jakiś idiota na mnie wpadł gdy już odgarnęłam moje włosy z twarzy,

-Sorki nic ci nie jest-powiedział hihotając szatyn
-Haha bardzo śmieszne
-A żebyś wiedziała
-Ehem
-Co ?
-Może pomógłbyśmi wstać ?!
-A sama sobie nie dasz rady ?
-Az zresztą mam Cię gdzieś!
-Ej czekaj wiesz może gdzie jest ulica Główna 19
-Tak ja tam mieszkam zaprowadzisz mnie tam?
-Spoko ale złamał mi się korek więc będziesz musiał mnie nieść n a barana- chłopak wziął mnie na plecy a że chciałam się na nim zemścić to postanowiłam wybrać dłuższą drogę, lecz po drodzę napotkaliśmy na burzę i szczelił w nas piorun ja  miałam na elektryzowane afro, a je mu grzywka klapła
-Hahaha
-Bardzo śmieszne wiesz-Tym razem zamieniliśmy się rolami
-Wiem-gdy dotarliśmy na miejsce w mieszkaniu były już dziewczyny obie dziwnie zareagowałyna nasz widok nie wiedziały czy się śmiać czy płakać
-Fede-podbiegła do niego Violetta
-Hej siostra
-Co proszę to od teraz będę cię często tu widziała?!
-Nom
-Niiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!
-I po cholerę wychodziłam z domu idę się uczesać i przebrać-powiedziałam i poszłam do siebie po 20 minutach byłam gotowa gdy wyszłam z pokoju Fede już nie było więc postanowiłyśmy się z dziewczynami przejść, napstrykałyśmy dużo zdjęć większość była moja i Violki
 
 

                                                                       ~`````~

 Hello postanowiłam napisać rozdział bo miałam wenę sory że tai krótki ale też mam swoje życie po za komputerem i rozdziałami a miałam bardzo zabiegany tydzień







 
 

czwartek, 21 listopada 2013

Rozdział6:kim on jest?/pokój

                                                        Oczami Violetty
.Około dziewiątej wyszłam z mieszkania. Poszłam się zapisać do studia one bite. Postanowiliśmy z Fran, że tam będziemy się uczyć. Ile tam było życia! Wszyscy grali, śpiewali i tańczyli. W końcu porwałam się do tańca. Wirowałam chwile gdy przypomniałam sobie po co tu przyszłam. Wreszcie dostałam się do budynku. Akurat jeden z nauczycieli, tak mi się przynajmniej wydaje, siedział przy stoliku i miał formularze zgłoszeniowe. Wzięłam jeden i wypełniłam. Gotową oddałam. Chciałam wrócić ale wpadłam na kogoś.
-Przepraszam!- powiedział i podał mi rękę bym mogła wstać
-Nic nie szkodzi. Jestem Violetta.-przywitałam się.
-Ja jestem....-usłyszałam krzyk- sorki kolega mnie woła. Mam nadzieje, że jeszcze się spotkamy.-powiedział brunet i odszedł. Nawet nie wiem jak ma na imię!!! Pewnie się tu uczy. Dobra koniec rozmyślania trzeba wracać. Jeszcze miałam iść do sklepu i coś kupić do pokoju. W centrum handlowym znalazłam piękną lampkę, fioletowy dywan, jakieś kwiaty a do nich doniczki i ziemię. Może jeszcze nie wspominałam ale lubię rośliny. Wzięłam jeszcze naklejki na ścianę, oraz kolorowe ramki do zdjęć. W pokoju od razu zaczęłam sadzić kwiaty. Potem przykleiłam naklejki i rozłożyłam dywan. W ramki włożyłam zdjęcia. Niektóre z nich są wczorajsze ale i tak już są wydrukowane. Bo Francesca ma taką drukarkę jak w firmie drukarskiej, przynajmniej taka był jak tam kiedyś byłam.
                              To zrobiliśmy wczoraj gdy na chwile wyszliśmy na dwór.
I moje stare zdjęcie.
 
Jest ich na razie mało ale przybędzie ich! Na pewno! Mój pokoju jest piękny. Wyjęłam laptopa i siedziałam w sieci.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak wiem, wiem jest bez sensu ale nie miałam zbytnio pomysłu a tu już dawno rozdziału nie było więc wiecie było trzeba coś nabazgrać! 
 

sobota, 16 listopada 2013

Rozdział 5 Fortepian

                         Rozdział 5
                                          Ludmi
Po spotkaniu z dziewczynami poszłam do góry gdy szłam korytarzem zobaczyłam fortepian nie wiem co mnie podkusiło lecz podeszłam do niego i zaczełam grać piosenkę która już od paru dobrych dni krążyła mi po głowie
 zaczełam śpiewać ,
całkiem zapomniełam
o tym co dziej się dookoła mnie
gdy zakończyłam śpiewać zobaczyłam odgarniającą włosy Violettą
-Wow ty naprawdę masz talent, ale wprowadziałabym tu kilka zmian
-Ok-zaczełyśmy dostosowywać wspólne zmiany
 
Fran
Szłam sobie parkiem , chciałam się zapisać do One Beach Studio , gdy już wracałam , usiadłam na ławce , zobaczyłam Camilę dziewczynę Maxiego
-O hej Cami-przywitałam się
-Hej Francesca tak ?
-Tak
-Szukasz Maxiego ?
-Tak miałam znim iść na imprezę, do Brodueya
-Wiem gdzie to jest zaprowadzę cie
-Ok-przez całą drogę Camila nawijała o Maxim gdy doszłyśmy na miejsce, myślałam że będę mogła już wrócić do domu myliłam się
-O Fran , przyszłaś powiedziała Naty-znałam ich wszystki z dzieciństwa przychodzili do Resto
-Tak no to zaczekajcie tu z Camilą , a ja zaraz wrócę
-Ok-powiedziałam a Camila zaczeła szukaćMaxiego
A ja się zmyłam szłam nie patrząc przed siebie, nagle wylądowałam na ziwmi
-------------------------------------------------------------
Wiem wiem krótki ale za bardzo nie miałam czasu mam nadzieję że się podoba
jak myślicie na kogo wpadła Fran , lub na co ? to już odemnie nie zależy